Niezwykle rzadko zdarzają się dni, kiedy doceniam Polskę. Głównie dzieje się tak wtedy kiedy wsiadam do autobusu na Malcie. Polska wtedy jawi mi się jako raj, więc jeśli przyjdzie wam do głowy ponarzekać na polski transport publiczny, zastanówcie się dwa razy – dla mnie komunikacja miejska na Malcie to koszmar.